Dedykacja dla mojego Lucyferka.
Kocham cię wariacie ty mój.
Kto by pomyślał że tan
dzień zacznie się tak... pechowo.
Może zacznę od początku
żeby się nie pomieszało. Rano bym zaspała bo mój brat mnie nie
obudził, a budzik zadzwonił 20 minut za późno, nie odrobiłam
zadań z matmy i zapomniałam o wypracowaniu o Szekspirze na angola.
Do tego Rysh się na mnie uwziął i mam zostawać po lekcjach przez dwa tygodnie. Teraz siedzę na hiszpańskim i próbuję się zorientować o czym mówi pan Terenz, bo za Chiny nie rozumiem. Obok mnie siedzi mój kumpel z dzieciństwa Michael. Michael ma blond włosy, oczy niebieskie jak bezchmurne niebo. Twarz ma nawet ładną, szczęka lekko kwadratowa i nieźle umięśnione ramiona. Połowa dziewczyn w szkole się w nim podkochuje, a on nawet tego nie zauważa. Michael ma zwykły styl, ale gdy stanie na scenie staje się prawdziwą gwiazdą. Dziś założył czarny T-shirt, skóra z małymi ćwiekami na rękawach, podarte na kolanach granatowe spodnie i czarne trampki. Włosy ma jak zwykle ułożone w lekki nieład. Moje rozmyślania przerwał wchodzący do klasy dyrektor:
Do tego Rysh się na mnie uwziął i mam zostawać po lekcjach przez dwa tygodnie. Teraz siedzę na hiszpańskim i próbuję się zorientować o czym mówi pan Terenz, bo za Chiny nie rozumiem. Obok mnie siedzi mój kumpel z dzieciństwa Michael. Michael ma blond włosy, oczy niebieskie jak bezchmurne niebo. Twarz ma nawet ładną, szczęka lekko kwadratowa i nieźle umięśnione ramiona. Połowa dziewczyn w szkole się w nim podkochuje, a on nawet tego nie zauważa. Michael ma zwykły styl, ale gdy stanie na scenie staje się prawdziwą gwiazdą. Dziś założył czarny T-shirt, skóra z małymi ćwiekami na rękawach, podarte na kolanach granatowe spodnie i czarne trampki. Włosy ma jak zwykle ułożone w lekki nieład. Moje rozmyślania przerwał wchodzący do klasy dyrektor:
- Przepraszam że przerywam,
ale mamy nowego ucznia w klasie. Proszę wejdź Shane.
Do sali wszedł boski
chłopak. Ma ciemne oczy i włosy, które wyglądają jakby dopiero
co wstał z łóżka. Czarna bluzka z nazwą jakiegoś zespołu
przywierała do jego umięśnionego ciała, granatowe jeansy idealnie
przywierały do jego nóg. No nareszcie – pomyślałam.
- Przedstaw się. -
powiedział Terenz do chłopaka.
- Nazywam się Shane
Collins.- odpowiedział.
- Powiedz coś o sobie.
- Przeprowadziłem się tu z
Nowego Yorku, chociaż mieszkałem tu do 13 roku życia. To w
skrócie, co chcecie wiedzieć?
- Masz dziewczynę? -
powiedziała jakaś laska siedząca pod ścianą.
- Tak, – rozejrzał się
po sali, gdy mnie dostrzegł uśmiechnął się – siedzi w
ostatniej ławce pod oknem.
Uśmiechnęłam się do
niego, a wszystkie dziewczyny zabijały mnie wzrokiem. Nie moja
wina że mam boskiego chłopaka, a nikt o tym nie wiedział –
pomyślałam.
- Michael, od następnej
lekcji hiszpana niech tu siedzi Shane, plissss.- szepnęłam do
kumpla z ławki.
- Dobra, zakochana panno. -
odszepnął zgryźliwie.
Gdy zadzwonił dzwonek
wszyscy rzucili się do wyjścia, poza mną i Shane'em. Podszłam do
niego i całusem w policzek się przywitałam.
- Hej. - powiedziałam
- Cześć, czemu wszystkie
dziewczyny jak powiedziałem że jesteś moją dziewczyną zabijały
cię wzrokiem? - spytał gdy wychodziliśmy z klasy.
- Bo żadna o tym nie
wiedziała.
- Nie powiedziałaś im?
- Żadna, poza Eve się mną
nie interesuje, to po co mam na siłę mówić że mam boskiego
chłopaka.
- Ok, nie wnikam. To co
wracasz dziś ze mną?
- Jasne.
Później mieliśmy razem
jeszcze tylko jedną lekcję, a mianowicie Wf. Dzień zaczął się
fatalnie, a skończył wspaniale. Głównie dzięki Shane'owi, ale to
taki szczegół.
Po szkole razem wróciliśmy
do domu Glassów, gdzie cała nasza czwórka razem mieszka. A mówiąc
czwórka mówię o sobie, Shane'nie, Michael'u i Eve.
Do swojego pokoju poszłam
około 23.00, a zasługa w tym Shane'a bo zaciągnął mnie do
swojego pokoju.Gdy tylko weszłam od razu skierowałam się w stronę
łóżka, myślałam już tylko o położeniu się spać.
Zajebiste !!! Super sie czyta !! Poprosze dedyka w następnych XD
OdpowiedzUsuń